• Football

    Sandecja Nowy Sącz – Tatran Prešov

    Pomysł na mecz narodził się po nieudanej organizacji wyjazdu do Berlina na spotkanie Hertha – Schalke. W nowym roku postanowiłem być chociaż na jednym meczu w miesiącu. Jako, że styczeń upływał nieubłaganie, pozostał ostatni weekend na znalezienie odpowiedniego miejsca. W planach były sparingi w Mielcu (Stal – Rozwój Katowice) i Ostaszowie (Siarka – KSZO). Ostatecznie wybór padł na Nowy Sącz. Dzień wcześniej wysłałem do klubu wiadomość z pytaniem o miejsce rozgrywania meczu, bowiem na oficjalnej stronie był podany tylko termin spotkania. Zawody rozgrywane były na sztucznym boisku Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nowym Sączu. Widzów na trybunie garstka, mimo że pogoda tego dnia sprzyjała i nie była odczuwalna niska temperatura. Wokół obiektu ciężko było znaleźć miejsce do zaparkowania samochodu (wszędzie zakazy), ale kilka uliczek dalej w końcu się udało. Towarzyskie starcie wygrała 12. drużyna drugiej ligi słowackiej, po bramce w pierwszych minutach, na które ze względu na powyższy problem niestety się spóźniłem. Była to moja druga wizyta na meczu Tatrana Prešov, pierwsza miała miejsce w marcu 2017 r., gdy jeszcze występowali w najwyższej klasie rozgrywkowej.

    Sandecja Nowy Sącz – 1.FC Tatran Prešov 0:1
    0:1 Kraľovič 6′

    Sandecja: Kozioł (46. Tokarz) – Szaflarski (46. Łukasik), Piter-Bučko (46. Baran), Flis (46. Szeliga) – Chmiel (46. Kun), Małkowski (46. Kuźma), Kasprzak (46. Kanach), Flaszka (46. Manojan), Kałahur (46. Maślanka) – Klichowicz (46. Gabrych), Wąchała (46. Ogorzały).

    Tatran: Vinclér – Surać (46. Maguľak), Vitovič, Mitrović, Dziak (70. Ondrej) – Luterán (80. Dyačovský), Maník, Kovalčík, Strachan (70. Hricov), Kraľovič (80. Kozel) – Špilár (65. Olejník).